Historie bezpańskich czworonogów rzadko kończą się szczęśliwie. Tylko niektóre znajdują nowy dom, w którym mogą cieszyć się troską i miłością ludzi. Inne skazane są na to, by dokonać żywota w schronisku. Dzięki książce, która miała swoją premierę w ubiegłym tygodniu, część z nich nawet w przytuliskach będzie miała najlepszą możliwą opiekę.
14 kwietnia do sprzedaży trafił zbiór opowiadań „Szczęście na czterech łapkach”. To wzruszające historie zwierzaków z Przytulisk u Wandy w Przyborówku i Ruścu. Bohaterowie opowiadań są autentyczni, ale nie dla wszystkich życie napisało scenariusz z happy endem. Dziesięcioro polskich autorów powieści obyczajowych opisało, jak mogłyby potoczyć się ich losy w lepszym świecie. W rzeczywistości niektóre z tych czworonogów wciąż czekają na swoją szansę. Pozostają w schroniskach, które nieustannie borykają się z brakiem środków na to, by zapewnić swoim podopiecznym najlepsze możliwe warunki. Dzięki „Szczęściu na czterech łapkach” ich sytuacja trochę się poprawi. Część środków ze sprzedaży książki trafi bowiem do Przytulisk u Wandy.
Ta wzruszająca antologia, która powstała w szczytnym celu, ma też lokalny akcent. Otwiera ją opowiadanie „Zakochany kundel”, napisane przez Joannę Szarańską. To mieszkająca w Przytkowicach autorka wielu bestsellerów, o której już niejednokrotnie pisaliśmy. Pisarka wciąż najbardziej znana jest z komedii kryminalnych, ale ma też na koncie powieści obyczajowe. A także dwa zabawne romanse, w których niebagatelną rolę odgrywają bezdomne czworonogi przygarnięte przez bohaterów. To „Wyszczekana miłość” i „Wymruczane szczęście”. Ale zwierzęta pojawiają się również w innych powieściach Joanny Szarańskiej, bowiem autorka jest wielką miłośniczką kotów i psów. (eł)
Joanna Szarańska z książką “Szczęście na czterech łapkach” i kotką Molly (zdjęcie z facebookowej strony pisarki)
Dodaj komentarz