Kolizje są tam częstym zjawiskiem, zdarzają się też poważne wypadki. Prawie każdy kierowca, który tamtędy jeździ, obawia się, że i jego spotka niemiła przygoda. Nawet zachowanie daleko idącej ostrożności nie gwarantuje bezpieczeństwa w tym newralgicznym miejscu. Ale już w przyszłym roku ma dojść do przebudowy feralnego skrzyżowania.
W Nowych Dworach krzyżują się trzy drogi: krajowa nr 44, która łączy Górny Śląsk z Krakowem, powiatowa prowadząca w kierunku Wadowic i gminna do Chrząstowic. Widoczność na skrzyżowaniu ogranicza stojący przy samej jezdni budynek dawnej karczmy, który zasłania widok i utrudnia manewry kierowcom tirów. Już niejedna naczepa o niego zahaczyła. Nic więc dziwnego, że kolizje są tam na porządku dziennym, a i wypadków nie brakuje. Ruchu w tym miejscu nie ułatwia też przesunięcie względem siebie wlotów dróg powiatowej i gminnej.
Jest już decyzja ZRID
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już w 2007 roku planowała przebudowę skrzyżowania. Już wtedy mowa była o wyburzeniu budynku i poszerzeniu fragmenty krajówki, aby wydzielić lewoskręt. Długo trwało, zanim doszło do realizacji zamierzeń, ale wreszcie coś zaczęło się w tej sprawie dziać. Ostatnio wojewoda wydał dla tego przedsięwzięcia decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Teraz pozostało jeszcze tylko wyłonienie wykonawcy. Jak informuje Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału GDDKiA, przetarg na przeprowadzenie prac będzie ogłoszony jeszcze w tym roku. W przyszłym ma już dojść do przebudowy skrzyżowania.
W planach jest rozbiórka budynku dawnej karczmy, który później służył jako dom mieszkalny. Nie tylko poprawi to widoczność, ale też umożliwi poszerzenie skrzyżowania oraz przesunięcie wlotów dróg gminnej i powiatowej w taki sposób, by znajdowały się dokładnie naprzeciwko siebie. Na drodze krajowej powstanie pas do skrętu w lewo dla kierowców jadących od strony Krakowa w kierunku Wadowic. Nie zabraknie też chodnika po obu stronach jezdni (obecnie jest tylko po jednej). – Te zmiany poprawią czytelność skrzyżowania i bezpieczeństwo ruchu wszystkich użytkowników – zapewnia Iwona Mikrut.
Dodaj komentarz