Strona główna » Kilometry dla Karolinki – wędrówka w szczytnym celu
LUDZIE

Kilometry dla Karolinki – wędrówka w szczytnym celu

Pełną parą ruszyły przygotowania do wyprawy charytatywnej, o której pisaliśmy jako pierwsi (w artykule „Wyprawa na pomoc Karolci”). Czterej miłośnicy gór, w większości mieszkający w gminie Andrychów, zamierzają przejść całą ukraińską część Łuku Karpat, by zebrać pieniądze na terapię Karolinki Fiałek z Roczyn. To nie pierwsza taka ich inicjatywa.

W ubiegłym roku Jakub Rajda, Krzysztof Tomiak, Rafał Zalewski i Tomasz Poraj pokonali pieszo Główny Szlak Beskidzki. Przeszli wówczas ponad 500 km, by zdobyć środki na leczenie i rehabilitację Karolka Cabaka z Andrychowa. Akcja zakończyła się sukcesem, ale jeszcze zanim jej organizatorzy poznali pełną kwotę, którą udało im się zebrać, narodził się pomysł kolejnej wyprawy w szczytnym celu. A właściwie kiełkujący zalążek pomysłu.

Gdy stanęliśmy na przełęczy Bukowskiej (510. kilometr naszej wędrówki), naszym oczom ukazało się bezkresne pasmo Karpat ukraińskich, wyższych niż nasze, potężniejszych niż nasze, dzikszych niż nasze. Długo staliśmy na przełęczy podziwiając widoki. Wtedy stwierdziliśmy, że kiedyś tam pójdziemy – wspominają uczestnicy ubiegłorocznej wyprawy.  Ostatecznie w maju tego roku ustalili, że przejdą etapami cały Łuk Karpat, za każdym razem zbierając pieniądze na jakieś chore lub niepełnosprawne dziecko. Główny Szlak Beskidzki wiedzie jego częścią, więc ten odcinek mają już za sobą.

W tym roku zamierzają przebyć Karpaty ukraińskie. Już opracowali trasę, którą przejdą i obliczyli, że muszą pokonać około 320-350 km. Niewykluczone jednak, że ostateczny bilans przebytych kilometrów będzie znacznie większy niż oszacowali piechurzy. Jak bowiem przypuszczają, nierzadko będą musieli zboczyć z obranego kursu, by uzupełnić zaopatrzenie lub znaleźć odpowiednie miejsce na biwak. – Nasza trasa w dużym stopniu biegnie wzdłuż dawnej granicy II Rzeczypospolitej – mówi Jakub Rajda z Sułkowic.

Sponsorzy poszukiwani

Tym razem bohaterką akcji charytatywnej wędrowców będzie Karolinka Fiałek z Roczyn, o której pisaliśmy w artykule „Mała nauczycielka miłości”. Rodzice dziewczynki chcieliby, aby miała ona zabiegi elektrostymulacji mięśni przełyku, co da jej szansę na pozbycie się w przyszłości rurki tracheostomijnej oraz PEG-a, przez który jest odżywiana. W tym celu muszą zakupić specjalistyczny sprzęt i ponieść inne koszty związane z terapią. Wyliczyli, że potrzeba im na to około 100 tys. zł. I tyle chcą zebrać Jakub Rajda, Krzysztof Tomiak, Rafał Zalewski i Tomasz Poraj.

Mężczyźni rozpoczęli już poszukiwanie sponsorów, którzy zechcą zapłacić choć niewielką stawkę za każdy przebyty przez nich kilometr. – Wysyłamy e-maile do okolicznych firm. Wybrałem na początek te większe. Mamy już słowne zapewnienia od niektórych przedsiębiorców, że wesprą naszą akcję – zapewnia Jakub Rajda. Ale pomóc mogą nie tylko właściciele firm. Każdy może przyczynić się do tego, że Karolcia będzie miała zabiegi elektrostymulacji mięśni przełyku. Zbiórka pieniędzy na ten cel odbywa się tutaj. A kto chciałby wejść do grona sponsorów wyprawy, może skontaktować się z Jakubem Rajdą, dzwoniąc pod nr 662 093 657.

Uczestnicy ekspedycji przygotowują się do niej również pod innymi względami. Przede wszystkim trenują, by mieć dobrą kondycję. To bardzo ważne nie tylko dlatego, że czeka ich długi marsz. Wszyscy czterej będą dźwigać ciężkie bagaże, bo zamierzają nocować pod namiotami. – Załatwiamy też pozwolenia niezbędne, abyśmy mogli chodzić przygranicznymi terenami. Wyruszymy prawdopodobnie 21 lub 28 sierpnia. Jeszcze nie ustaliliśmy dokładnej daty – informuje Jakub Rajda. Gdy już ruszą w trasę, ich poczynania można będzie śledzić na stronie „Górskie szlaki z aparatem”.

Redakcja

Dodaj komentarz

Kliknij aby dodać komentarz