Strona główna » Basen już działa, ale…
SPORT I REKREACJA

Basen już działa, ale…

Wczoraj (16 czerwca) basen kąpielowy w Andrychowie otworzył w końcu podwoje dla pływaków i miłośników wypoczynku nad wodą. Była na to najwyższa pora, ponieważ w tak gorącą pogodę, jaką mamy w tym tygodniu, dostęp do bezpiecznego kąpieliska jest nieodzowny. Niestety, ledwo basen wznowił działalność, już szykuje się do przerwy. I to w najbliższy weekend, na który zapowiadane są upały.

Początkowo planowano, że basen zostanie otwarty 1 czerwca lub w kilka dni później – tuż po Bożym Ciele, które w tym roku przypadało 3 czerwca. Jak tłumaczy Jerzy Wojewodzic, dyrektor do spraw technicznych w Zakładzie Gospodarki Komunalnej w Andrychowie, parę czynników przyczyniło się do opóźnienia. Procedura otwarcia basenu jest czasochłonna, bowiem trzeba wcześniej dokonać między innymi drobnych remontów, wymiany wody, czyszczenia i dezynfekcji, a obserwacja warunków pogodowych w maju nie wskazywała na to, że trzeba się z tym wszystkim szczególnie spieszyć. Ponadto część pracowników zachorowała na COVID-19, toteż trzeba było przeszkolić do obsługi basenu innych.

 W końcu jednak kąpielisko zostało udostępnione. Działa od wczorajszego poranka, a ponieważ pogoda jak najbardziej sprzyja relaksowi w wodzie, chętnych na to nie brakuje. Niestety, jak już pisaliśmy tutaj, bilety są w tym roku droższe niż w ubiegłym. W zależności od tego, dla kogo są one przeznaczone, podwyżka wyniosła od 1 do 5 zł. Najmniej poskoczyły do góry ceny biletów dla dzieci do lat sześciu, a najbardziej dla dorosłych chcących skorzystać z kąpieli w weekendy i święta.

 A skoro już mowa o korzystaniu z basenu w dni wolne od pracy, trzeba wspomnieć o tym, że w najbliższą sobotę (19 czerwca) będzie on nieczynny. Na ten dzień zostały zaplanowane Międzynarodowe Zawody Pływackie o Puchar Burmistrza Andrychowa. Ponieważ basen okupować będą zawodnicy z całego kraju, a może i spoza jego granic, siłą rzeczy musi on być zamknięty dla tych, którzy chcieliby skorzystać z niego rekreacyjnie. 

Foto: Edyta Łepkowska

Redakcja

Dodaj komentarz

Kliknij aby dodać komentarz