Znakomity koncert zespołu THE OLD FRIENDS BIG BAND, wybitna gra, oryginalnie zaaranżowane utwory, szczera radość z muzykowania – publiczność była pod ogromnym wrażeniem, więc nic dziwnego, że nagrodziła muzyków brawami, owacjami na stojąco i domagała się bisów!
Za nami pierwszy z dwóch tegorocznych Sierpniowych Letnich Koncertów. W piątek (27 sierpnia) na scenie w WDK w Targanicach zaprezentowali się muzycy z zespołu THE OLD FRIENDS BIG BAND

Zespół wystąpił w składzie:
Wokal: Maria Walczak, Ewa Walczak
Saksofony: Robert Kaczmarczyk, Paweł Balon, Wojciech Odrobina, Krzysztof Suter, Robert Barcik
Trąbki: Rafał Walczak, Grzegorz Bizukojć, Patryk Mazgaj, Bartłomiej Walczak, Piotr Stopa, Sebastian Stopa
Puzony: Łukasz Zaborowski, Zygmunt Walczak, Bartłomiej Balon, Grzegorz Walczak, Michał Koman
Piano: Elwira Kąkol
Bas: Tomasz Walczak
Gitara: Michał Guzdek
Perkusja: Robert Wołoch, Łukasz Walczak
Kapelmistrz MOD Andropol – Łukasz Zaborowski przedstawił muzyków, dziękując im za wspólne tworzenie nowej jakości i zaangażowanie w osiągnięciu tak wysokiego, artystycznego poziomu formacji.

Słowa podziękowań popłynęły również do fantastycznie prowadzącej koncert – Beaty Mider Sitarz, która zadbała nie tylko o przedstawienie repertuaru, ale też przybliżyła dotychczasowe osiągnięcia “Friendsów”.
Słowa uznania popłynęły również w kierunku Dyrektor CKiW Mariany Żmii za opiekę tej instytucji nad działaniami orkiestry, oraz do ekipy oświetleniowo-dźwiękowej, która dwoiła się i troiła, żeby zapewnić odpowiednie warunki dla występów tak dużej grupy muzyków. No cóż – to był po prostu – bardzo udany wieczór!
Jak podsumować w skrócie, liczący sobie dwa lata THE OLD FRIENDS BIG BAND? Ich energia, zapał, roztaczana aura oraz umiejętności muzyczne przekładają się na świetny kontakt z publicznością. Jeśli dodamy do tego nieszablonowe aranżacje, muzykę opartą na światowych standardach i wybitne umiejętności współpracujących z nimi solistek – Marii Walczak i Ewy Walczak – mamy prostą receptę na sukces. No właśnie! Trudno nie uwzględnić w podsumowaniu koncertu żywiołowej Ewy oraz obdarzonej nie mniej ekspresyjnym głosem Marii. Obie świetnie dopełniły muzyczne przeżycia płynące ze sceny, przenosząc nas oczami wyobraźni w zatłoczone, wypełnione papierosowym dymem sale taneczne lat pięćdziesiątych XX wieku.

Dodaj komentarz